wtorek, 20 grudnia 2011

London Calling! Part 2

Pogoda za oknem sprawia, że nie mam ochoty wynurzać się spod kocyka. Sasha grzeje nóżki, a ja porządkuje zdjęcia w laptopie. Tęsknie za Londynem, to była miłość od pierwszego wejrzenia, chce tam wrócić i znów poczuć tę pozytywną energię!
Dzielnica w której mogłabym zamieszkać- Soho.. ;)







chiński take away- mój brzuszek głośno protestował;)








Nadal nie rozumiem jak to się stało, że nie kupiliśmy żadnych londyńskich gadżetów, bo piwo na promie raczej się nie liczy;)













 da da da dam! Idziemy na musical – Billy Elliot!





Najsłynniejsza zebra w mieście



Obowiązkowo Wembley
Wpadliśmy do Sherlocka na herbatkę





Pałac Westminsterski i „londyńskie oko”



To jest niesamowita budowla- stara elektrownia w Battersea. Przerażająca..ale też przyciągająca. Przejeżdżając codziennie obok myślałam, że idealnie byłoby nakręcić tam horror ale też niezłe tło do sesji.
Fascynujący budynek pojawił się nawet na okładce płyty Pink Floydów, z pewnym zaskakującym elementem w chmurach dymu:)

Zdążyć przed tamizowym przypływem! Tak, spacerowaliśmy korytem Tamizy:)

TATE Modern- nie uwierzysz jeśli nie zobaczysz co kryje ta stara elektrownia.. http://www.tate.org.uk/


Prawdziwi kuzynowie
end of the journey….


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz